Wakacyjny wypoczynek Służby Liturgicznej.

W tym roku nie odbył się tradycyjny wyjazd naszych ministrantów, tak jak było w ubiegłych latach, gdy wyruszaliśmy do Gdańska, Sopotu czy Malborka. Wszystko ze względu na to, aby nie przemieszczać się transportem publicznym oraz nie przebywać w dużych skupiskach ludzi. Nasza parafia zorganizowała więc wypoczynek w formie półkolonii.

W czerwcu zorganizowano ognisko wraz z zabawami edukacyjnymi na podwórzu plebanii. W lipcu ministranci, którzy wykazali się największą gorliwością w ostatnich miesiącach, udali się z klerykiem Adrianem na film do kina, a po seansie filmowym na lody. W sierpniu po raz drugi zorganizowano ognisko dla ministrantów na podwórzu plebanii, tym razem nasi ministranci mogli wykazać się w biegach do wyznaczonych miejsc oraz wykazać się szybką reakcją i dobrą orientacją w terenie podczas zabaw.

11 sierpnia grupa ministrantów wraz z kilkoma osobami ze wspólnoty „Zjednoczeni w Duchu” oraz Księdzem Proboszczem wyruszyła na wycieczkę rowerową do Białochowa. Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy Mszą Świętą o godz. 7:00. W drodze do Białochowa zrobiliśmy przystanek, aby posilić się oraz oglądać piękno otaczającej nas przyrody przez lornetkę. Na wałach przeciwpowodziowych dostrzec mogliśmy znajdujące się dość blisko nas Góry Łosiowe, a w oddali po drugiej stronie Wisły dom zakonny misjonarzy Werbistów w Górnej Grupie. Kolejnym przystankiem było sanktarium Matki Bożej Mokrzańskiej w Mokrem. Przed świątynią modliliśmy się nad grobami kapłanów posługujących w tej parafii. W sposób szczególny pamiętaliśmy w modlitwie o ks. Wojciechu Zawackim, który zmarł w tym roku, w młodym wieku posługi proboszczowskiej. Wielu naszych ministrantów znało go z różnych uroczystości. Po przybyciu do Białochowa udaliśmy się na spacer po ścieżce edukacyjnej, następnie razem przygotowaliśmy ognisko i dzieliliśmy się radością przy wspólnym stole.

Pomimo trudnej drogi ministrantom nie brakowało siły, aby zmierzyć się w rzucaniu piłeczką w dal. Gdy wszystko posprzątaliśmy udaliśmy się w drogę powrotną, lecz trochę zmienioną trasą. Pierwszy przystanek zrobiliśmy przy figurze Matki Bożej w Mokrem, gdzie odmówiliśmy modlitwę Anioł Pański. Do domów wróciliśmy późnym popołudniem – zmęczeni, ale radośni i pełni wielu pięknych wspomnień z wycieczki.